Ruchy obrony życia wezwały do demonstracji w Berlinie. „Marsz dla życia”, który odbędzie
się w sobotę 18 września w samym centrum niemieckiej stolicy, ma być apelem o poszanowanie
godności osoby od jej poczęcia do naturalnej śmierci. Do marszu wezwały organizacje
pro-life, poparte przez archidiecezję Berlina oraz Kościoły ewangelickie.
Akcję
poparło też kilkanaście organizacji pozarządowych, stowarzyszeń lekarzy oraz partia
chadeków CDU. Według informacji głównego organizatora, Niemieckiej Federacji Ruchów
Obrony Życia, co roku zabijanych jest w Niemczech ponad 114 tys. nienarodzonych dzieci.
Przewodniczący federacji tłumaczy, że do tego należy dodać przypadki aborcji nierejestrowanych,
których według niego jest dwa razy tyle. Marsz dla życia w samym centrum Berlina ma
być więc sygnałem ostrzegawczym dla społeczeństwa, które zabija swoje dzieci: „Przejdziemy
w milczeniu i spokoju promując piękno życia. Najwyraźniej w naszym społeczeństwie
są ludzie, którym promocja życia przeszkadza, bo już rok temu zareagowali na nas antydemonstracją
pełną nienawiści” – powiedział Martin Lohmann.
W ubiegłym roku środowiska lewicowe
przeszkadzały w marszu, rozdając uczestnikom prezerwatywy i obrzucając ich zgniłymi
jajami. Berliński marsz dla życia rozpocznie się o godzinie 13:00 na placu Alexandra
i zakończy ekumenicznym nabożeństwem w katedrze św. Jadwigi. Organizatorzy spodziewają
się kilku tysięcy uczestników.